top of page

"Chcę To Przeżyć - Katalog Marzeń" i ja - jako Testerka Marzeń - Cukierkowe Warsztaty



Niedziela obfitowała dla mnie w wiele emocji. Ale może zacznijmy od początku... Pamiętacie jak ostatnio pisałam o tym, że zakwalifikowałam się do projektu Chcę To Przeżyć - Katalog Marzeń i o tym, że będę testować marzenia? Tak? To świetnie! 😃 Właśnie to robiłam tej niedzieli testowałam marzenie! 😃 Spośród kilku do wyboru wybrałam jedno - cukierkowe warsztaty! 😃Uczyłam się jak robi się cukierki, lizaki i inne słodkości. 😍 Zanim jednak doszło do realizacji mojego planu i wypadu do Warszawy (bo to właśnie tam miały odbyć się warsztaty) to nie obyło się bez komplikacji i wyzwań. Właściwie największym z nich okazało się samo dotarcie na miejsce. Od stolicy dzieli mnie około 120 km i z racji tego, że nie jestem osobą samodzielną musiałam zorganizować sobie transport czyli kogoś kto mnie tam zawiezie, zaczeka na mnie i przywiezie mnie z powrotem do domu. Pestka! Nie takie rzeczy robiłam - pomyślałam. Jeździłam na nartach, pływałam łódką, podróżowałam samolotem. Przejechanie 120 km nie wydawało mi się czymś szczególnie trudnym. Jasne, nie zrobiłabym tego sama ale wiem, że mam wokół siebie ludzi, którzy z chęcią mi pomogą oraz, na których mogę liczyć w razie potrzeby. Tak było i tym razem. Kilka dni przed wyjazdem dogadałam transport i byłam pewna i spokojna, że już mam wszystko załatwione. 🙂 Niestety późnym wieczorem w sobotę dostaje informacje, że osoba, z którą miałam nazajutrz jechać nie będzie mnie mogła zawieźć. No to pięknie... Wiedziałam, że znalezienie kogoś o tej godzinie na niedzielny wyjazd będzie trudne. Terminu realizacji też już nie mogłam zmienić. Cóż dalej robić? Byłam zła, zawiedziona i zdenerwowana, że mi się nie uda, że wszystko pójdzie na marne i już na wstępie stracę szanse na kolejny etap projektu. Pierwszy raz udało mi się cokolwiek wygrać i nawet z tego nie skorzystam bo pokona mnie jedynie 120 km. Nie! Nie mogę na to pozwolić! Nie mogę się tak łatwo poddać! Muszę spróbować o to zawalczyć chociaż jeszcze raz! 💪A więc złapałam za telefon i zaczęłam działać. W sobotę niewiele mi się udało a więc już od rana w niedzielę myślałam intensywnie co tu zrobić, aby tam dotrzeć. I gdy już traciłam nadzieję na powodzenie słysząc kolejne ''no niestety nie dam rady'' to moja mama wpadła na pomysł kogo jeszcze można poprosić o pomoc. Zadzwoniła i okazało się, że zrobiła to w idealnym momencie bo pewnie za jakieś pół godziny już by nikt nie odebrał, gdyż wujek, którego poprosiłyśmy o pomoc miał jechać na rower 🙂. Oczywiście zgodził się i dzięki niemu dotarłam na miejsce na czas! 😃💪Byłam uratowana! Komuś może się wydawać to dziwne ale dla mnie właśnie czasem takie proste rzeczy jak dojazd gdzieś czy nawet zwykłe schody stanowią wyzwanie wydawać by się mogło nie do pokonania. Pisze o tym wszystkim dlatego, że jestem wdzięczna za każdą pomoc i choć czasem mówię tylko ''dziękuję'' to chce żebyście wiedzieli, że to ''dziękuję'' ma w sobie więcej niż tysiąc słów. Czasem coś ''normalnego'' i ''naturalnego'' dla jednej osoby wcale nie musi być takie same dla drugiej dlatego wzajemny szacunek, zrozumienie, nie ocenianie i pomoc jest według mnie ważna w dzisiejszych czasach. 🙂 Ale wracając do tematu i do mojego testowania marzenia to chce napisać, że po dotarciu na miejsce do małej, słodkiej krainy słodyczy o nazwie Cukier Lukier Warszawa poczułam się jakbym cofnęła się w czasie, gdy byłam małą dziewczynką i razem z siostrą cieszyłyśmy się z każdego cukierka, którego dostałyśmy albo, gdy podczas świąt Bożego Narodzenia a właściwie to już przed nimi po kryjomu wyjadałyśmy cukierki, które wisiały na choince. 😄Zawitałam do królestwa cukierków, lizaków w przeróżnych wzorach, kolorach i smakach. Istny raj dla wielbicieli słodkości! Po spróbowaniu kilku cukierków musiałam wybrać smak i dwa kolory do produkcji moich własnych słodyczy. Wybór nie był łatwy, uwierzcie! 😃 Kiedy już się zdecydowałam to bardzo miła i sympatyczna Pani zaczęła przygotowywać masę i opowiadać ze szczegółami co i dlaczego robi. Po uzyskaniu pięknych kolorów masy można było przejść do produkcji cukierków, lizaków, serduszek i co nam tylko wyobraźnia podpowiadała. Ja wyprodukowałam nawet pierwszą literkę swojego imienia i nazwiska czyli K i B. 😃😃😃 Oczywiście wszystkie słodycze, które wyprodukowałyśmy na warsztatach na koniec zapakowałyśmy i zabrałyśmy do domu. Tak więc zapasy zrobione na cały rok! 😄😂 Było bardzo wesoło, zabawnie no i oczywiście słooodko 😃😍. Nie pamiętam kiedy ostatnio zjadłam tyle cukierków na raz a takie ciepłe, które jeszcze nie zastygły po prostu wymiatały! 😃😂😄😍😍😍 Dziękuję mojej Mamie i Wujkowi za pomoc bo to głównie dzięki Wam udało mi się to zrealizować! 😍😘❤ Dziękuję również Chcę To Przeżyć - Katalog Marzeń za możliwość przeżycia fantastycznej przygody! ❤ A do Was Drodzy Czytelnicy mam OGROMNĄ PROŚBĘ! Proszę Was o like, serca, komentarze, udostępnienia bo to dzięki WAM mam szansę przejść do kolejnego etapu i ponownie testować kolejne marzenie! 😃😃😃 Będę Wam wdzięczna za każdą pomoc! ❤❤❤ Osoba, która wykaże się największym zaangażowaniem w pomoc w promowaniu tego filmiku zostanie nagrodzona własnoręcznie wykonanymi słodkościami z warsztatów! 😃😍😘❤

Co należy zrobić? 1. Daj like lub serce na moim Fanpagu na Facebooku 2. Napisz komentarz pod filmem jakie marzenie Ty chciałbyś przetestować i dlaczego 3. Udostępnij ten film i zachęć swoich znajomych do lików i udostępnienia go dalej Osoba z najbardziej kreatywną odpowiedzią oraz z największą ilością reakcji, udostępnień na swoim profilu pod filmem wygrywa! Buziaki i powodzenia! 😃😘


#ChcęToPrzeżyć III edycja #ChcęToPrzeżyć #KatalogMarzeń

0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page