top of page

Niezależność

Zaktualizowano: 2 lip 2018


Czy kiedykolwiek czułeś się zniewolony? Czy nie mogłeś wyjść skądś bo na przykład nie wypadało? Czy musiałeś wiele godzin spędzić w zamkniętym pomieszczeniu, bo tak trzeba? A może codziennie musisz to robić? Iść gdzieś na kilka godzin, gdzie tak na prawdę nie lubisz chodzić i robić to czego nie lubisz robić? Musisz się pytać, czy możesz pojechać na wakacje, prosić o wolny dzień, aby spędzić czas z rodziną, przyjaciółmi? Czy nie czujesz się czasem jak w więzieniu? Czy czujesz się w pełni wolny? A teraz wyobraź sobie, że nie możesz pójść sam w to miejsce, do którego prawie codziennie chodzisz i którego często tak nie lubisz… Nie możesz sam pójść i się spotkać z przyjaciółmi… Nie możesz sam wyjść do kina czy teatru… Nie możesz sam wyjść na imprezę… Nie możesz sam pójść nigdzie, nawet do toalety czy też pod prysznic… Jakby tego było mało to nie możesz sam zjeść… Nie możesz sam się napić… Nie możesz sam wziąć telefonu do ręki… Nie możesz sam się nawet podrapać czy odgonić muchę, która Cię gryzie… Straszna wizja, prawda? Jak tu mówić o jakiejkolwiek wolności? Powiesz pewnie ''po co w takim razie żyć?'' To nie tylko wizja, to moje życie codzienne. Nie napisałam tego, żeby wywołać jakiejkolwiek współczucie (bo tego nie lubię) czy też przerażenie, napisałam to, żeby pokazać światu i Wam, że są gorsze rzeczy niż dla przykładu: zepsuty telefon, rozbity samochód czy też niezdany egzamin. Telefon można wymienić, samochód naprawić a egzamin poprawić. Wystarczy tylko trochę pieniędzy lub chęci. Zdrowia niestety nie da się wymienić czy też naprawić za żadne pieniądze a chęci też do tego nie wystarczą. Sprawności i zdrowia, którego tak na prawdę nie doceniamy, dopóki go nie stracimy. Ta wizja jest moją rzeczywistością. Nie ma w niej wolności o której często marzę i jest to chyba jedyne marzenie, którego już dziś wiem, że raczej nigdy nie spełnię. Moja wolność zawiera się w jednym palcu i w klawiaturze telefonu, na którym w tym momencie pisze to co wypływa z mojej głowy o 3 nad ranem. To moja wolność. Nie zawsze mi z tym łatwo, nie zawsze mam siłę, aby walczyć, nie zawsze jest kolorowo, ale nigdy się nie poddaje. :) Dlatego proszę Was walczcie o siebie i o to co dla Was ważne do ostatnich sił, nie odpuszczajcie zbyt szybko, nie odkładajcie swoich marzeń na później, nie poddawajcie się przy kilku niepowodzeniach, nie narzekajcie, nie mówcie, że się nie da. Doceniajcie życie, zdrowie. Doceniajcie to co macie, to czego możecie dokonać, to jakie macie możliwości. Bo życie nie jest łatwe i ciągle stawia na naszej drodze przeszkody, ale tylko Ci, którzy wytrwają do końca, tylko Ci, którzy pokonają przeszkody, tylko Ci, którzy nigdy się nie poddają będą wygrani. 🏆🏆🏆 Ja codziennie w moim życiu mam mnóstwo przeszkód, takich, które pewnie dla Ciebie wcale nimi nie są np. wyjście z domu, ale Twoją przeszkodą może być coś innego i wcale nie mniej ważnego. Każdy ma swoje przeszkody na swojej drodze i w końcu po coś one są. Po to żebyśmy mogli je pokonywać i nieustannie się uczyć oraz rozwijać. Po to żebyśmy nie utknęli w jednym punkcie, ale ciągli szli naprzód. Życie stawia przeszkody, ale daje nam też coś specjalnego, czyli okazje, które trzeba mieć odwagę wykorzystać. Na mojej drodze też pojawiały się okazje, nie wszystkie były dobre, raz czy dwa się sparzyłam, ale pomimo to wciąż próbowałam, aż w końcu trafiłam na tą właściwą. Tą, która zmieniła mnie i moje życie. To już dłuższa historia 😉 ale jeśli chciałbyś się dowiedzieć dlaczego to bardzo chętnie napije się z Tobą kawy lub herbaty i porozmawiamy 😊. Porozmawiamy o życiu, o pasjach, o marzeniach. Ten wpis szczególnie kieruje do kilku osób, które mam teraz w głowie, ale których nie będę tutaj wymieniać, myślę, że się domyślicie, że piszę to zwłaszcza do Was 😉. Dziwnie się zaczął i dziwnie się skończy ten wpis, ta myśl. Nie sądziłam, że kiedykolwiek napisze coś takiego i opublikuje to ze statusem publiczne, to moja kolejna przeszkoda, którą pokonałam wewnątrz siebie, bo napisanie tego wbrew pozorom nie było dla mnie łatwe pod względem emocjonalnym, ale cieszę się, że się tym z Wami podzieliłam. Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierają a tym, którzy nie, też dziękuję, mam nadzieję, że może kiedyś komuś pomoże lub kogoś zainspiruje ten tekst. Jeśli tak będzie to będę szczęśliwa. 😊 Pozdrawiam Was gorąco 😃😘😘😘

0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page