''Nie dowiesz się jak silny jesteś dopóki bycie silnym nie jest Twoim jedynym wyborem.'' Nie wiem kogo to słowa ale w 100% się z nimi zgadzam. Bo bycia silnym nie wybieramy, po prostu tacy jesteśmy bo nie umiemy inaczej, przynajmniej ja tak mam. Bywają momenty kiedy myślisz, że już nie dasz rady, bywają też takie kiedy z wielką nadzieją patrzysz w przyszłość aż tu nagle dzieje się coś co kompletnie Cię rozwala i cała nadzieja, którą miałaś pęka niczym balon przebity igłą i wylewają się wtedy te najmniej fajne emocje: żal, rozczarowanie, złość, smutek a nawet łzy. Jednak zaraz potem musisz się podnieść, poskromić emocje, otrzeć łzy i iść naprzód. Nie poddawać się bo to byłoby najłatwiejsze ale jakkolwiek pozbawione sensu. 🙂 I właśnie taka jestem, zdarza się, że ''upadam'', że popełniam błędy bo nie jestem idealna ale zaraz potem ''podnoszę się'' i znowu działam! Znowu walczę, znowu się nie poddaje. 😃
Aczkolwiek jestem pewna, że gdyby nie ludzie wokół mnie, którzy mnie wspierają w tych trudnych (i nie tylko) chwilach to nie raz nie dałabym rady. Dlatego dziękuję za Wasze wsparcie tutaj, za wsparcie na codzień, za wsparcie w postaci 1 % podatku dochodowego, dzięki któremu mogę walczyć fizycznie podczas rehabilitacji i nie odpuszczać moim mięśniom być jeszcze bardziej leniwymi. 😁 Dziękuję i jednocześnie ponownie nieśmiało proszę Was o przekazanie mi 1% Twojego podatku dochodowego. 😃 Jeśli nie wiesz co zrobić z Twoim 1% podatku, nie masz pomysłu na to komu go przekazać albo uznasz, że chcesz akurat wesprzeć mnie to będę Ci ogromnie wdzięczna! 😍❤
Pamiętam jak w tamtym roku pisałam o dodatkowej rehabilitacji w ramach przygotowań do podania leku na SMA. Cały ten rok upłynął mi na przygotowaniach i w żadnym roku nie ćwiczyłam tyle co w ubiegłym. Oczywiście pomimo, że leku wciąż nie biorę i nadal czekam to nic nie było na darmo bo dzięki temu czuje się dużo lepiej, bardziej, hmm jak to ująć, ''czuję'' moje mięśnie zwłaszcza w nogach i choć może efekty samej rehabilitacji nie są widoczne na zewnątrz to ja czuję je wewnątrz siebie. 😊 Dlatego przygotowania wciąż trwają a ja wciąż ćwiczę i wciąż żyję nadzieją, że już niedługo w moim rdzeniu kręgowym popłynie substancja o nazwie Spinraza. Już tyle cierpliwości mnie to kosztowało, już tyle rozczarowań i nie pokrytych nadziei, już tyle najpierw radości a potem łez, że wierzę, iż w końcu musi nadejść moment w którym w końcu moje marzenie się spełni. Czekam cierpliwie, działam, nie poddaje się i rehabilituje się! 😃
I właśnie dlatego proszę Cię o wsparcie w postaci Twojego 1% podatku, abym dalej mogła walczyć! ❤😊❤
Z GÓRY OGROMNIE CI DZIĘKUJĘ! ❤❤❤ Jeśli możesz i chcesz to podziel się tym dalej i proszę UDOSTĘPNIJ! 😃😍
Pozdrawiam i ściskam Was cieplutko ❤❤❤