
Kiedy ostatnio robiłeś coś po raz pierwszy? Kiedy ostatnio zrobiłeś coś co wymagało od Ciebie choć odrobiny odwagi ale i szaleństwa?
Ja rzadko mam okazję do czystego niczym nieograniczonego i spontanicznego szaleństwa ale ostatnio będąc na spacerze zdałam sobie sprawę, że przecież nigdy nie leżałam w śniegu! Niewiele myśląc wstałam z wózka i rzuciłam się na śnieg... nie no, tak dobrze to nie było. Musiałam poprosić, aby mnie w ten śnieg rzucono ale i tak było fajnie. Takie niby nic, tylko kilku minutowe poleżenie w śniegu ale dało mi mnóstwo frajdy i patrząc na to zdjęcie mam uśmiech na twarzy.
To świadczy o tym, że nawet tak małe rzeczy mogą cieszyć i dawać szczęście. Uważam, że szczęścia nie należy szukać w ogromnych sukcesach, znajduje się ono blisko nas, ukrywa się w małych rzeczach, drobnych codziennych radościach. Wystarczy go dostrzec i... po prostu się nim cieszyć!
“Szczęście nie jest czymś co przychodzi gotowe. Ono pochodzi z Twoich własnych działań” (Dalai Lama)
A Wy dostrzegacie takie małe momenty szczęścia? Umiecie cieszyć się chwilą?