Cześć Wam! Wracam wreszcie powoli do normalnego życia czyli do pracy i tradycyjnej rehabilitacji moich mięśni po dwóch tygodniach wyjętych z życiorysu w których myślałam tylko o tym co zrobić, aby łatwiej mi się oddychało i lepiej kasłało, w których królowały leki, inhalacje, oklepywania, respirator, koflator i ssak aż na końcu bańki... Uff istny szpital w domu! 😄 Teraz się śmieje i żartuje ale nie było łatwo i dzięki tym wszystkim sprzętom oraz ludziom przy mnie na pewno nie spędziłabym tych dni w domu tylko w szpitalu bez którego i tak się nie obyło ale na szczęście tylko na chwilę. Dlatego jeszcze raz wszystkim dziękuję za wsparcie i troskę. 😘❤❤❤ Do końca nie jestem jeszcze zdrowa ale jest już znacznie, znacznie lepiej, można by powiedzieć, że prawie dobrze. 😊 To cudownie móc znowu swobodnie oddychać! 😃
W ciągu tego miesiąca wydarzyło się sporo ale przez chorobę nie miałam o tym nawet siły pisać. Dzisiaj napiszę o jednej z tych rzeczy, które znalazły się na noworocznej liście celów, nie wiem czy ją pamiętacie? 😃 Tutaj link: KLIK Po raz pierwszy tak na prawdę stworzyłam listę celów i marzeń, które chciałabym zrealizować w tym roku. Wyszło to zupełnie spontanicznie z mojej głowy i nie traktowałam tego na zasadzie ''muszę'' a już 3 z 8 celów zostało zrealizowane. 😃 Jednak coś co zostało zapisane ma większą moc! Tak przynajmniej myślę. 😃 I choć nie wiem czy uda mi się je wszystkie spełnić to mimo wszystko mam nadzieję i większy zapał do pracy nad nimi! 😃
Jednym z punktów na liście była operacja kręgosłupa, którą chciałabym zrobić, aby móc siedzieć bez bólu. No może nie napiszę teraz niestety tego, że już jestem na nią umówiona ale poczyniłam ku temu odpowiednie kroki, gdyż byłam na wizycie u dr. Potaczka - chyba najbardziej znanego specjalisty od kręgosłupów i ich operacji w przypadku SMA - w Zakopanem. Co tam usłyszałam? Operacja w moim wieku nie będzie tak łatwa jak u dziecka ze względu na skostnienie kręgosłupa czyli delikatnie mówiąc jestem trochę stara ale nie jest ona niemożliwa. 😄 Skoliozę, którą mam udałoby się zredukować w niewielkim stopniu, operacja miałaby na celu głównie usztywnienie mojego kręgosłupa a więc siedziałabym podobnie jak obecnie ale już bez pomocy gorsetu, którego teraz muszę używać co dla mnie jest ogromnym plusem i właściwie głównie o to mi chodziło bo nie zależy mi na estetyce ile na komforcie wielogodzinnego siedzenia. No i chyba najważniejsze - nie jest to pilna operacja bo mój kręgosłup już się nie zmienia i skolioza nie postępuje a więc dlatego teraz najważniejsze jest leczenie, które mnie wzmocni przed operacją co jest bardzo ważne i do rozmowy mam wrócić z Panem Doktorem za 1,5 roku jak już będą efekty leczenia. Mimo, że nie do końca to co usłyszałam było po mojej myśli to rozumiem to i wiem, że to jeszcze nie ten czas ale mam nadzieję, że w końcu się go doczekam. 😃 Muszę być tylko cierpliwa. 😊
Oprócz wizyty w klinice oczywiście spędziłam fantastyczny czas z przyjaciółmi i z rodziną na stoku, spacerach po Krupówkach i podziwianiu pięknej, prawdziwej zimy, którą widziałam pierwszy raz (i pewnie ostatni) w tym sezonie 😄. Zima w Zakopanem jest magiczna! 😍 I pomyśleć, że kiedyś góry mogły dla mnie nie istnieć bo zdecydowanie preferowałam morze, tak teraz jestem w nich zakochana i już nie mogę się doczekać powrotu tam. 😍😊 A wszystko dla tych pięknych widoków i uczucia takiego spokoju, relaksu i szczęścia w momencie podziwiania. 😍 Dla takich chwil warto wytrzymać 8 godzinną jazdę w korkach! 😍
A więc Zakopane do zobaczenia być może latem! 😃 A z Wami się nie żegnam bo już za niedługo kolejny wpis w związku z kolejnym zrealizowanym celem! Pewnie domyślacie się już co to będzie? Jeśli nie to będziecie mieli niespodziankę. 😄
Miłego niedzielnego wieczoru Wam życzę! 😃😊